trauma
Czy zdajemy sobie sprawę jak wielkie piętno mogą na nas pozostawić wydarzenia z dzieciństwa? Oglądałam parę dni temu pewien film. W pewnym momencie łzy same zaczęły napływać mi do oczu, z oczu które były rozpalone z wściekłości. Byłam zła, bolało mnie to co widzę. Co zobaczyłam? Niby coś banalnego, powszechnie znanego - gwałt. Stary oblech, przyjaciel rodziny, przyjaciel ojca wykorzystuje seksualnie małą, może pięcioletnią dziewczynkę. Musiałam przez parę dni przetrawić w głowie ten film. Musiałam przemyśleć tę scenę i moją reakcję. To przecież "normalne", do takich sytuacji dochodzi na co dzień. No własnie. To stało się normalne, a my nie potrafimy tego wyplenić. Coraz częściej sytuacje są zamiatane pod dywan, cały czas małe skrzywdzone dziewczynki boją się mówić o tym co im się przydarzyło. Skąd moje poruszenie? Jak wiadomo, jestem bardzo wrażliwa jeśli chodzi o łamanie praw kobiet, o wykorzystywanie nas dla wszelakich potrzeb. Ale w tym momencie wyo