20 lat minęło...
Witam serdecznie! Przyszła pora, z racji moich 20tych urodzin, na małe podsumowanie(życia?). Publikuje post dzień wcześniej (w poniedziałek nie będzie czasu, praca wzywa), tak jak wcześniej przyszłam na świat. Byłam glupia juz za płodu, mogłam się urodzić tego samego dnia co Cristiano Ronaldo, ale cóż spieszyło mi się na ten piękny i radosny świat. Tak jak pisałam w poście Noworocznym - Nowy Rok, stara Ja -trochę lat mam już za sobą, sytuacji, problemów, a dalej daje się zrobic jak dziecko grające we mgle w ciuciubabke. Można powiedzieć, że ten post to będzie jeden wielki "roast", szkoda tylko, że nikt się nie śmieje. Mogę śmiało powiedzieć, że ostatnie 4 lata nauczyły mnie pokory, szacunku do pieniędzy i pracy, rozszarpały mi nerwy tak, że czasami nie wiem co jest pięć i ostatecznie zweryfikowały ludzi egzystujacych w okół mnie. Nie wiem czy to na plus czy nie, w każdym razie jestem teraz kimś innym. To smutne. Patrzeć w lustro i nie poznawać siebie samej, prawda