zamknij oczy.
Ile waży strata ? Czy istnieje sprawiedliwość, kto, kiedy i gdzie ma odejść? Czasami 20 lat to za mało żeby kogoś poznać, czasami 20 lat to za mało żeby powiedzieć komuś ile dla nas znaczy. A potem? Potem jest zwykle za późno. Uświadamiasz sobie jak wiele rzeczy spieprzyłeś, ile mogłeś zrobić inaczej...-ale co z tego. Zmarnowanego czasu nie da się cofnąć, Nikt nie da nam dodatkowej godziny, minuty, żeby móc po prostu się pożegnać, coś naprawić. "Nie żałuj zmarłych Harry, żałuj żywych, a szczególnie tych, którzy żyją bez miłości"- no właśnie. To przecież żywi cierpią bardziej po stracie, my tu zostajemy, musimy żyć z bólem i pustką, która pozostała w naszym sercu. Może nawet walczymy z poczuciem winny. Poczuciem winny, że nie zdążyliśmy nic zrobić, czegoś dopowiedzieć. I co wtedy? Przychodzi bezsilność i żal... Taką wodą być, żeby móc do Ciebie dopłynąć...chciałoby się rzec, że śmierć to naturalna kolej rzeczy, ale czy zawsze ta kolejność jest sprawiedliwa