Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

zamknij oczy.

Ile waży strata ? Czy istnieje sprawiedliwość, kto, kiedy i gdzie ma odejść? Czasami 20 lat to za mało żeby kogoś poznać, czasami 20 lat to za mało żeby powiedzieć komuś ile dla nas znaczy. A potem? Potem jest zwykle za późno. Uświadamiasz sobie jak wiele rzeczy spieprzyłeś, ile mogłeś zrobić inaczej...-ale co z tego. Zmarnowanego czasu nie da się cofnąć, Nikt nie da nam dodatkowej godziny, minuty, żeby móc po prostu się pożegnać, coś naprawić. "Nie żałuj zmarłych Harry, żałuj żywych, a szczególnie tych, którzy żyją bez miłości"- no właśnie. To przecież żywi cierpią bardziej po stracie, my tu zostajemy, musimy żyć z bólem i pustką, która pozostała w naszym sercu. Może nawet walczymy z poczuciem winny. Poczuciem winny, że nie zdążyliśmy nic zrobić, czegoś dopowiedzieć. I co wtedy? Przychodzi bezsilność i żal... Taką wodą być, żeby móc do Ciebie dopłynąć...chciałoby się rzec, że śmierć to naturalna kolej rzeczy, ale czy zawsze ta kolejność jest sprawiedliwa

kawa bez mleka, kobiety bez makijażu

(Z góry przepraszam za słownictwo) Drogie Panie, nie gniewajcie się na mnie, ale po ostatnim wpisie (szeroki odbioru mnie zaskoczył) przyszła kolej na nas. Ostatnio pozwoliłam sobie skupić się głównie na męskiej części populacji, a w szczególności na ich wadach, ale nie martwcie się- oj nie, nie my je też posiadamy, może nawet więcej niż mężczyźni. Zacznę od tego, że cechą, którą najbardziej cenie u mężczyzn jest ich szczerość i brak zawiści, fałszu(przynajmniej większość je posiada). Kiedy coś im nie pasuje walą sobie w ryj i idą dalej, bez plotek, bez mszczenia, "nie wyjebuja się", bo naprawdę się szanują  ->http://ijuskowiak.blogspot.com/2016/11/szacunek-i-szacunek.html <- A my? Temat rzeka. Teraz wyjdzie na jaw jak nie lubię ludzi i nie toleruje większości zachowań społecznych. To nie jest tak, że są dobrzy i źli. Każdy z nas jest zły, ale każdy w różnym stopniu. Dlatego skupie się na części kobiet, które wg. mnie po prostu są bardziej...pojebane? Od reszty.

Kawa bez cukru, faceci bez jaj

Ostatnio dopadła mnie wena. Wiem, to męczące, bo posty pojawiają się zbyt często, ale spokojnie kiedyś to się skończy. Chciałabym przytoczyć pewna historie. O Pani X i Panu Y. Pani X była osoba o zbyt dużej otwartości fizycznej- tak to ujme, a Y jak typowy samiec, co zwykle miał w zwyczaju po prostu to wykorzystał. Domyślacie się pewnie jak historia mogła potoczyc się dalej. "Miał być ślub i wesele też..." No niestety, niespodzianka-tak się nie skończyło. A co było dalej? Placz i zgrzytanie zębów. I tak  jest zawsze, mogłabym przytoczyć wiele takich sytuacji, których byłam świadkiem. Zawsze zastanawiam się co w trakcie myśli samiec Y. Czy już na starcie wie, że rozkocha w sobie Panią X, a potem beznamietnie wyjebie ja na zbity pysk? Co myśli w trakcie stosunku, co myśli kiedy w delikatny sposób mówi "bylo fajnie -spierdalaj", albo gorzej po całym zajściu, czy też upojnej nocy ciągnie jeszcze te pozory w taki sposób, że Pani X może pożegnać się ze swoim zimnym s

szacunek i Szacunek

Wczorajszy dzień był przełomowy. Jak wiadomo, jestem pasjonatka piłki nożnej, wiec co innego jak nie oglądanie meczu było moim wczorajszym zajęciem? Na szczęście dla mnie i dla reszty kibiców wygrał football i dobre zachowanie nad brakiem...mózgu ? Tak. Myślę,  że to stwierdzenie będzie adekwatne do wczorajszych sytuacji podczas meczu. Pomimo tego, że mogłabym napisać dluuuugą rozprawke na temat wczorajszej gry i każdego piłkarza z osobna, to nie zrobię tego (coming soon na moim profilu). Chciałabym poruszyć temat również związany z wczorajszym meczem, niemniej jednak ważny również na codzień. Szacunek. A więc wszystko w naszym życiu sprowadza się do tego jednego pojęcia jakim jest szacunek. Do kogo? Do czego? -Do wszystkich i wszystkiego. Zdaje sobie sprawę, że nie zawsze i nie wszyscy zasługują na nasz szacunek, ale o tym zaraz. Bo właśnie wczorajsza sytuacja podczas meczu, kiedy to jeden z "kibiców" rzucił petardą w kapitana naszej reprezentacji. Nie myślcie, że jestem

Zimne i mokre

Na wstępie uprzedzam, że dzieci oraz osoby niepełnoletnie nie powinny czytać takich wulgaryzmów. Teraz mam czyste sumienie. Kobiety.  Jesteśmy skomplikowanymi stworzeniami, czyż nie? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi. Ile charakterów na świecie, tyle byłoby zdań na ten temat. Niemniej jednak to jak postrzegamy świat, albo inaczej- to jak świat postrzega nas jest fascynujące. Słaba płeć, to chyba najpopularniejsze określenie. Na pewno jesteśmy takie słabe ?  Same otwieramy słoiki, przepychamy kible, wnosimy meble...całkiem silne z nas potworki. Jestesmy trochę zbereźne, trochę niegrzeczne, ale ogólnie świat i reszta samców postrzega nas jako panienki, które płaczą jak tylko zrobią sobie kuku, albo wredne zdzirowate suki. Kocham to jak jesteśmy szufladkowane. Wydaje mi się jednak, że same tez się szufladkujemy, przez co łatwiej to robić innym.  Tak jak napisałam,  jesteśmy silne, twarde jak skała, dopóki nie wchodzą w grę uczucia.  O tak, pięta Achillesa każdej z nas. Akurat