Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

szary odcień teczy

jechałam dzisiaj rano autobusem pierwszy raz przyglądałam sie twarzom ludzi podążającym w nieznanym mi kierunku pewnie stwierdzili że jestem jakas nienormalna czy cos w tym rodzaju ale wierzcie mi nie mogłam oderwac wzorku od ich twarzy podejrzewam ze oni od mojej tez cóż chodzi o to ze dostrzegłam w każdej twarzy kazdej osoby smutek wydaje mi sie ze u niektórych było to cos wiecej niz smutek cierpienie zmęczenie bagaż doswiadczen i problemów czemu zobaczyłam to dopiero teraz nie wiem zwykle mam gdzies co dzieje sie wokół mnie kiedy podrozuje komunikacja miejska byle wysiasc jak najszybciej na swoim przystanku może było to spowodowane tym ze sama mialam przeszklone oczy ze znanych tylko mi powodów może wtedy widzi sie lepiej jak to mówia patrzy sie sercem najwieksza uwage przykuł starszy pan dziadek na pierwszy rzut oka nie bylo w nim nic ciekawego na pozór był nawet zadowolony jednak pod warstwami zmarszczek w jego oczach zobaczyłam smutek smutek żal i pew

lekko drżysz

Obraz
Dzisiejszy wywód będzie owiany nutką romantyzmu. Dlaczego? Cóż, od kilku dni jestem w dziwnym nastroju, tak wyszło. Zapowiedź, którą umiesciłam w poprzednim poscie zapewne kierowała wasze podejrzenia w stronę jakiegos seksualnego wywodu. Można powiedzieć, że i taki będzie, ale nie całkiem. Nie wiem jak to ująć, chodzi mi o sytuacje, chwile uniesienia, zbyt wielkiego upojenia alkoholowego, kiedy dajemy się poniesć emocjom i w magiczny sposób lądujemy w ramionach jakiegos znajomego, czasami nawet obcej osoby. Należę do osób, które nie potępiają tego - jestesmy młodzi, powinnismy się bawić, a zresztą całowanie się to nie danie dupy. XD To wyjasnienie dla tych, którzy z łatwoscią przyczepiają innym łatkę. Nie rozumiem i pewnie nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie nie widzą w tym różnicy, najczęsciej kolesie, ale zawistne baby też. Ile mamy lat? 30?40? Jeszcze przyjdzie pora na bycie odpowiedzialnym i ustatkowanie. Najbardziej bawi mnie jednak fakt, kiedy koles, istny "alvar

proza życia to przyjaźni kat

Obraz
Moja ziomalka, psiapsi itp. życzyła sobie, abym poswięciła jej osobie jeden z postów. Dobry pomysł, ponieważ poprzez to nawiążę do innego tematu, któremu warto poswiecić uwagę. Kontynuujmy. "Karyna", gdyż taki chciała przyjąć pseudonim, nie jest osobą, którą mogę łatwo zaszufladkować, na pewno nie, ale to co teraz mogę napisać z pełną odpowiedzialnoscią, kiedys nie było dla mnie takie oczywiste. Cóż można powiedzieć, że słyszałam o niej za nim ją poznałam i w drugą stronę. Od wiek wieków wiadomo, że plotki i niedorzeczne historie krążą po Ostrowie niczym...chciałam zaimponować moimi porównaniami, jednakże nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. Do sedna! Obiecałam, że będę szczera. Nie będę jej słodzić, o nie, nie! Myslę, że nawet na to nie liczy. Jest trudna ta moja Karyna, odkąd przepisałam się do nowej klasy można powiedzieć, że trzymamy się razem. Początki były trudne, jak już wspomniałam "Ostrów prawdę Ci powie"- bullshit, to tak na marginesie. Niemniej jed

ćma barowa

Obraz
Och, kto by się spodziewał, że zacznę pisać owego bloga. Nie łudźcie się, rozpoczynam ten proceder z czysto błahych powodów- matura. Zamierzam poprawić swoje zdolnosci pisarskie. Nie krytykujcie za brak litery "ś", ponieważ klawiatura lubi płatać mi figle. Zdarzenia minionych lat, a także przyszłosć nadchodząca coraz to szybciej dziwnym trafem staje się swoistym rodzajem kopa w dupę, zamierzałam pisać sensownie, jak zwykle się nie uda, nigdy się nie udaje, kiedy próbuje pisać cos poważnie i od siebie. Każdy z nas na wszelkich forach dla swoich przyjaciół, znajomych, ziomków itp. potrafi być psychologiem-psychiatrą i pisać im kurwa, tak kurwa, długie wypracowania dotyczące życia i błędów, głównie wytykamy błędy innym niż sobie, ale cóż jaki kraj taki obyczaj. Nie zrozumcie mnie źle, sama tak robię, ileż to było długich jak noc rozważań, wypracowań. Z biegiem lat uswiadomiłam sobie, że nic z tego co napisałam nie powtórzyłabym w realu, to pewnie kwestia pamięci, ale bądźmy szc