szary odcień teczy

jechałam dzisiaj rano autobusem
pierwszy raz przyglądałam sie twarzom ludzi podążającym w nieznanym mi kierunku
pewnie stwierdzili że jestem jakas nienormalna czy cos w tym rodzaju
ale wierzcie mi nie mogłam oderwac wzorku od ich twarzy
podejrzewam ze oni od mojej tez
cóż chodzi o to ze dostrzegłam w każdej twarzy kazdej osoby smutek
wydaje mi sie ze u niektórych było to cos wiecej niz smutek
cierpienie zmęczenie bagaż doswiadczen i problemów
czemu zobaczyłam to dopiero teraz nie wiem
zwykle mam gdzies co dzieje sie wokół mnie kiedy podrozuje komunikacja miejska byle wysiasc jak najszybciej na swoim przystanku
może było to spowodowane tym ze sama mialam przeszklone oczy ze znanych tylko mi powodów
może wtedy widzi sie lepiej jak to mówia patrzy sie sercem
najwieksza uwage przykuł starszy pan dziadek
na pierwszy rzut oka nie bylo w nim nic ciekawego na pozór był nawet zadowolony
jednak pod warstwami zmarszczek w jego oczach zobaczyłam smutek
smutek żal i pewnie tez ból
za serce chwyciło mnie to niezmiernie 
szkoda że z dnia na dzien naszę życie jest coraz bardziej nie do zniesienia
szczerze zazdroszczę osobą które nie wiedzą co znaczą problemy
rozumiem młodosć rządzi się swoimi prawami jednakże ta beztroska we wszystkim
powierzchownosc i materializm sa czasem przytłaczające
pare dni temu ktos powiedział mi ze przynajmniej my bedziemy madrzejsi bogatsi o doswiadczenie
itp itd nie bede przytaczac całego cytatu ale na pewno wiecie o co mi chodzi
niemniej jednak powiedziec młodemu człowiekowi ze kiedys mu to wyjdzie na dobre w erze konsumpcjonizmu i społeczeństwa konsumpcyjnego a zarazem masowego to sprawa przegrana
smieszny jest tylko fakt ze kiedy juz wszyscy ludzie wysiadaja z autobusu po dotarciu do celu
ich mimika twarzy diametralnie sie zmienia
widzimy usmiechnietych
wesołych
odmóżdżonych 
ludzi
byłaby to myslozbrodnia myslac inaczej to pytanie



biało różewiczowsko byle jak

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wywołana do odpowiedzi

W końcu. miłość.

Karma (NIE) wraca