Dlaczego mężczyźni są tak pewni siebie w łóżku?


Dlaczego mężczyźni są tak pewni siebie w łóżku?

S
potkaliście się kiedyś z Panem, który nie jest dumny ze swoich umiejętności łóżkowych? Skąd bierze się ta pewność siebie wszystkim samców? I czy to dobrze, że partner jest pewny siebie? Niektórzy Panowie są przekonani, że są najlepszymi kochankami i jeśli ktoś popełnia błędy, to na pewno nie oni. Oczywiście nie zamierzają nawet pytać o swoje możliwości kobiet, z którymi sypiają, przecież wiadomo, że są genialni
Który z mężczyzn bez bicia przyzna się, że nie jest samcem alfa w łóżku? Może nie żaden, ale zdecydowanie jest ich bardzo mały odsetek. Panowie w porównaniu z kobietami mają bardzo duże mniemanie o sobie i swoich umiejętnościach łóżkowych, Panie zastanawiają się absolutnie nad wszystkim! Jak wyglądam, czy go pociągam, jak moje ciało wygląda w tej pozycji, co z zapachem, czy spełnię jego oczekiwania, czy nie wyjdę na za bardzo wyuzdaną, czy nie jestem za dużą cnotką? I wiele innych pytań, które prowadzą do paranoi, nerwów, a co za tym idzie – do nie udanego seksu. A o czym myślą Panowie? Na pewno nie zastanawia ich jak wyglądają w danej pozycji, raczej skupiają się na swojej własnej przyjemności. Jest to spowodowane w dużej mierze przez EGO Panów, najczęściej mierzone długością penisa. W społeczeństwie przyjęło się, że im penis większy tym lepiej, że im partner ma większego penisa, tym lepiej go używa (TOTALNE KŁAMSTWO – przede wszystkim technika) Według badań, aż 85% panów twierdzi, że jego partnerka jest zadowolona z aktu seksualnego, kiedy to ON dojdzie. No cóż, to tak nie działa. Kobiety bardzo rzadko mówią o swoich potrzebach, a bardzo często udają orgazm. ¾ z nas mogłoby dostać Oscara w tej dziedzinie. I właśnie stąd bierze się pewność siebie mężczyzn, z braku kontaktu z partnerką! Naoglądaliście się pornoli, Greya, Massimo i innych żigolaków i myślicie, że wszystko wiecie i jesteście najlepsi w te klocki. Tu Was drodzy Panowie zmartwię, każda kobieta inaczej podchodzi do seksu i każda ma też inne wymagania. Nie mogę Wam zagwarantować, że Wasze partnerki nie udają orgazmów, nie mogę Wam zagwarantować, że potwierdzając Waszą „wielkość” mówią prawdę. Dlatego w związku, w trakcie stosunku liczy się szczerość, żebyśmy wzajemnie mogli czerpać przyjemność z seksualnych poczynań, bo każdego z nas podnieca coś innego i każdy dostaje inne instrumenty, żeby na nich grać. Ale czy pewność siebie to zaleta w łóżku? Kobiety zdecydowanie preferują mężczyzn, nie ciapki, które nie wiedzą co i z czym. Najważniejsze jest jednak, żeby ta pewność była poparta umiejętnościami. Żeby Twoja partnerka nie musiała udawać, a wariowała, kiedy tylko ją dotkniesz.
A teraz podrzucę kilka błędów, które najczęściej popełniasz w łóżku ze swoją partnerką, które jednocześnie posłużą jako rady:
1.      Kluczowy błąd – im mocniej, tym lepiej. Zdecydowanie NIE. Ostrzejszy seks nie zawsze oznacza lepszy, to wszystko zależy od partnerki, a także naszej fizjologii. Nikt nie powiedział, że im szybciej i mocniej będziesz napierał, tym szybciej doprowadzisz partnerkę do orgazmu.
2.      Brak komunikacji. Skąd macie wiedzieć jakie są wasze potrzeby i czy jest wam dobrze, skoro nawet o tym nie rozmawiacie? Nie wstydźcie się tematów seksu i porozmawiajcie o swoich oczekiwaniach, gwarantuję sukces 😊
3.      Higiena. Jasne, nam też się chce! Ale szybki prysznic przed nie zaszkodzi. Oczywiście w miarę możliwości.
4.      Brak gry wstępnej. Panowie, halo! Zwykłe pytanie o seks, to nie jest gra wstępna…Nie działamy na pstryknięcie palcami, musimy być odpowiednio pobudzone, żeby odczuwać rozkosz. Napięcie seksualne możemy budować od rana, nawet SMS-ami.
5.      Nie krytykuj i nie uciekaj zaraz po! To rada dla Panów, którzy chcą utrzymać partnerkę na dłużej niż jedną noc.
6.      Ostatnia, może nie rada a sugestia…dobrze by było gdybyś wytrzymał więcej niż 2 minuty…zawsze możesz poćwiczyć tą zdolność poprzez masturbację. Życzę powodzenia!


Żeby nie było, że któryś z Panów się obrazi, nie kładę wszystkich jednego wora :) zdarzają się wyjątki i to nawet często!




Autor: Ilona Juskowiak


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wywołana do odpowiedzi

W końcu. miłość.

Karma (NIE) wraca