Witamy w klubie Idiotek

 Dobry wieczór,


    Chciałabym chociaż raz móc napisać o czymś innym, niż o relacjach damsko - męskich, ale umówmy się - temat na czasie, dobrze się sprzedaje, no i nadal zostawia więcej pytań, aniżeli odpowiedzi.

    Jakiś czas temu, kiedy mój przyjaciel wrócił po tzw. trzech latach w Ikei, podesłał mi podcasty Okuniewskiej "Ja i moje przyjaciółki idiotki", rychło w czas, bo akurat w moim życiu jak zwykle bywa, jest kwas, wylewa się dosłownie żółć i krótko mówiąc te wszystkie podcasty są lekiem na całe zło. 

    Jako, że nie mam oporów w dzieleniu się tutaj swoimi przemyśleniami na temat związków, postanowiłam po czasie zakasać rękawy i napisać coś od siebie, zainspirowana tymi wszystkimi historiami, którymi nasyciłam swe uszy. Jeszcze nie umiem w podcasty i nagrywanie swoich wypowiedzi, ale kto wie - może i na to przyjdzie czas, bo powiem Wam szczerze, kiedy ostatnio rzuciłam taką "próbkę" na Snapchacie, dla paru moich koleżanek, to okazało się, że zostały bardzo fajnie przyjęte i zmotywowały mnie do dalszej pracy, albo chociaż myślenia nad tym pomysłem. Już teraz mogę Wam zagwarantować, że jeśli czas i sytuacja pozwoli, to te moje drobne wypociny, może jeszcze w tym roku (I hope so!) przerodzą się w coś o wiele, wiele większego! Dlatego trzymajcie kciuki. A teraz rozsiądźcie się wygodnie, zapnijcie pasy i zaczynamy ostrą jazdę w klubie Idiotek, oraz Idiotków (tutaj podkradnę sobie nazwę, właśnie od wspaniałej Okuniewskiej, niech to będzie reklama), bo oczywiście Panowie, w Waszym życiu również znajdują się takie pijawki emocjonalne, o których zaraz dane mi będzie napisać, natomiast z racji tego, że jestem kobietą, heteroseksualną, będę pisać ( może nie zawsze) od kobiecego punktu widzenia.

No więc słuchajcie, 

    wertując te wszystkie podcasty, poznałam wiele typów mężczyzn, typ toksyczny, typ kreta, zapominalski, krokodyla i masę innych (ale nie będę tłumaczyć ich znaczenia, od tego są przyjaciółki idiotki) oraz mój ulubiony TYP BUMERNG <3. Tak czy siak, uświadomiłam sobie, że ten typ, ten mój typ, o którym będzie ten wywód, więc dajmy mu na imię przykładowo Romek, ten Romek, to jest kurcze mieszanka wszystkich po trochu ziomków, o których mowa w podcastach. No może poza "związkami zawodowymi", chociaż biorąc pod uwagę fakt, że poznałam go będąc w pracy, to nawet do tej kategorii mogę go zaliczyć. 

No i Romek, to jest trochę Atomek. 

    "Mówili o nim cicha, cicha woda, mówili do niej wszyscy- jego się strzeż". Śmiesznie, bo to fragment piosenki disco polo, ale tak prawdziwej, że nie mogłam się powstrzymać, żeby ją tutaj wkleić. Ale do sedna! Romek jest mistrzem wybielania się. Na moje szczęście, zaczynam to dostrzegać. Chociaż to trochę moja wina, bo cały czas podpisywałam mu dzienniczek z usprawiedliwieniami, czasami sama je pisałam, broniłam go przed samą sobą. Umówmy się, że Krotoszyn to nie jest Nowy York, Tokio, Madryt, ba nawet nie Warszawa i ludzie się znają, a nawet jak się znają, to o sobie słyszeli i chcąc, nie chcąc bardzo łatwo jest o wszelkie informację na temat różnych osób. Ja dzisiaj taką informacje, całkowitym przypadkiem otrzymałam. Bo wyobraźcie sobie, spróbujcie sobie zobrazować sytuacje, kiedy Wasza kumpela pisze Wam newsa, na temat Romka, o którym nawet nie ma pojęcia, że istnieje w Waszym życiu. Z resztą, z biegiem czasu nie ona jedna, dostarcza Wam takie ploteczki. Ten dzisiejszy news, dotyczył faktu, że Romek startuje do dziewczyny, zajętej, która ma dwójkę dzieci, chwile wcześniej że startuje do laski, którą X czasu temu potraktował jak gówno i zrobił z niej idiotkę, jeszcze chwile wcześniej, że wgl spotyka się z kimś na poważnie, a jeszcze chwile przed.... i tak w kółko drogi Macieju. I tak dla wyjaśnienia, dodam tylko, że ja nigdy nie byłam święta i aureolki założyć mi nie można, natomiast nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek była tak zdesperowana, żeby zarywać do zajętych, dzieciatych mężczyzn. No serio, ludzie, typ młody, przystojny i jak zawsze pokrzywdzony przez los. Jak mnie to wpienia. Kiedyś jak go kumpel sprzedał, to oczywiście zrobił ze mnie tą złą i jeszcze musiałam przeprosić, że jak ja w ogóle mogłam pomyśleć, że on może postępować niezgodnie ze swoim sumieniem. Pewnie, bo takie bajeczki też mi sprzedawał za nim weszłam z nim w głębszą relacje. Wtedy sobie myślałam, masakra, jaka te jego (wtedy) obecna dziewczyna jest porąbana, no biedny chłopak, niech ucieka od niej, bo jest za dobry. A teraz myślę, że chwalić trzeba tą kobietę, że tak długo z nim wytrzymała i to jeszcze on z nią zerwał. Kurde, szkoda bo gdyby nie to, to ja nie musiałabym teraz smarować tekstów o nim, na moim blogu. No ale co ja chciałam? Przecież wiedziałam już wtedy, że typ jest zapominalski i czasami, zupełnym przypadkiem zapomina, że ma dziewczynę i wskakuje do łóżka innej. Eh, no co począć no, przystojny skurwiel, dobrze zbudowany, ale Drogie Idiotki i Idiotkowie, dla 5 min względnej przyjemności, raz w miesiącu, naprawdę nie warto. A uwierzcie mi, że próbowałam się wyrwać z tej chorej, bo inaczej się tego nazwać nie da, chorej relacji jakieś 10 razy. I za każdym (cholera jasna) razem on wracał, jak bumerang. Za każdym razem oczywiście też słyszałam, że jak chce to przecież on mnie nie zmusza, przecież mogę odejść. No pewnie, ostatnio też tak myślałam, i co?? I gówienko. Wrócił skubany i zadowolony, a ja głupia zostałam z bukietem róż, jakbym chociaż taki bukiet dostała to byłoby cudownie. Nie piszę tego wszystkiego, żeby się wyżalić, broń Boże, bo żalić to się mogę mojej Adzie na przykład, jak za dużo wypije i nie umiem trafić kluczem do dziurki, żeby wejść do domu, a piszę to dlatego, że teraz wiem, że nie tylko ja jestem taką Idiotką i że jest nas na całym świecie o wiele więcej. Ale może nie każdy słuchał tych podcastów, a jest właśnie w takim momencie w życiu, że ich właśnie potrzebuje. I mogłabym tu napisać o nim znacznie więcej, że typ jest non stop zarobiony, a potem spotykam o gdzieś na mieście, albo że za każdym razem jak mówię sobie, że teraz to już naprawdę, niech wy.... na koniec Drogi Mlecznej, a potem przychodzi, przychodzi ten Romek, robi maślane oczka, połechta mojego ego i jest dobrze przez miesiąc, a potem znowu go miesiąc ni ma i tak mija, ta moja egzystencja pt. "wiosna, lato, jesień, zima mija, a ja niczyja". No i w sumie, to wole być sama, niż w objęciach chama! (Tu się śmieje, bo mówię tak zawsze, jak upije się tak na śmieszno, wiecie o co chodzi). Najgorsze jest, że pomimo tych wszystkich faktów, o których wiem, które tutaj umieściłam, a o których jeszcze nie napisałam, to ja nadal mam nadzieję, że on się zmieni i zacznie być tym moim rycerzem, na biało czarnej krowie. Ale tylko dlatego, że wbrew pozorom mam dobre serduszko, my wszyscy, Idiotki i Idiotkowie takie mamy i chcemy tylko, je komuś dać, żeby nas kochoł i mówił - moja kobieta, albo mój stary. Wtedy jest naprawdę, naprawdę spoko. Tylko pamiętajcie, żeby to nie oznaczało, że nagle opuścicie swoją poprzeczkę! O nie, nie! Trzymajcie się swoich wymagań i norm, jakie sobie założyliście.

    Podsumowując, cieszy mnie tylko fakt, że serduszko już mnie po prostu mniej boli na wieść, o tych coraz to nowych informacjach, a to chyba dobry znak! I tym wszystkim, Idiotkom i Idiotkom męskim, którzy potrzebowali przeczytać, że nie oni jedni dają się robić w bambuko, to polecam "Moje przyjaciółki Idiotki" podcasty Okuniewskiej, które są dostępne na Spotify, ale chyba również niektóre na YouTube, albo zaglądanie tutaj, na mojego bloga, gdzie też znajdzie się kilka smaczków, albo po prostu możecie do mnie napisać, nie obrażę się, a chętnie posłucham co macie do powiedzenia i może będziecie moją inspiracją, do napisania czegoś więcej. No i oczywiście, wszystkim tym, dla których to co piszę to jedna wielka kupa i wyleją na mnie wiadro pomyj, w ten czy, w inny sposób, że forma nie taka, że zła gramatyka i tego typu bajery, chcę im podziękować, że znaleźli czas i zameldowali się w tych wypocinach i jednak je przeczytali.

Trzymajcie się cieplutko, pozdrawiam serdecznie!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wywołana do odpowiedzi

W końcu. miłość.

Karma (NIE) wraca